
11 marca, ok. godz. 15, do podstacji pogotowia ratunkowego w Drohiczynie wpłynęło wezwanie do nieprzytomnej osoby w Putkowicach Nagórnych w gm. Drohiczyn. Natychmiast, karetką na sygnałach, udało się tam dwóch ratowników medycznych. Pojechali udzielić pomocy. Zostali zaatakowani.
Na miejscu zastali mężczyznę leżącego na podwórku. W czasie wstępnego badania okazało się, że prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu lub i innych podobnie działających środków.
Nagle usiadł i zaczął im ubliżać. Był bardzo pobudzony. Znienacka uderzył ratownika pięścią w głowę. Zaczął ich szarpać za ubrania. Kopał po nogach, usiłował ponownie uderzyć. Kiedy jeden z ratowników go przytrzymywał, drugi wezwał pomoc. Mężczyzna groził im pozbawieniem życia i wymordowaniem rodzin. Ratownikom trudno było go obezwładnić.
Starszy mężczyzna, który był w pobliżu, usiłował go uspokoić. Bezskutecznie. Niestety, inny stał niedaleko i nagrywał zajście telefonem. Poproszony przez ratowników o pomoc, odmówił.
Mężczyzna kilkakrotnie się uspokajał i ponownie stawał agresywny. Niebawem przyjechali policjanci, którzy skuli agresora kajdankami.
Przyjechała też druga karetka, ratownicy zostali przebadani przez lekarza. Mimo doznanych obrażeń, pracowali do końca zmiany. Szczęśliwie, nie mieli już tego dnia żadnego wezwania.
35-letni mieszkaniec Putkowic Nagórnych miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Niewykluczone, że był też pod wpływem narkotyków. Znaleziono przy nim woreczek z białym proszkiem, prawdopodobnie mefedronem. Trafił do policyjnego aresztu.
12 marca, w czasie przeszukania zabudowań w Putkowicach Nagórnych, znaleziono kolejne narkotyki oraz broń. Na miejsce skierowano, prócz policjantów z Siemiatycz, pirotechników z pododdziału kontrterrorystycznego z Białegostoku. Przeszukanie zabezpieczali strażacy z JRG Siemiatycze i OSP Lisowo, a także ekipa pogotowia ratunkowego z podstacji WSPR w Drohiczynie.
jsw, ak, fot. jsw i KPP Siemiatycze
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie