
12 lutego Rada Miasta Siemiatycze podjęła uchwałę "w sprawie zamiaru likwidacji Przedszkola nr 1 w Siemiatyczach oraz zamiaru przekształcenia Przedszkola nr 3 "Wesoła Trójeczka" w Siemiatyczach, poprzez utworzenie dodatkowej lokalizacji prowadzenia zajęć dydaktyczno - wychowawczych i opiekuńczych". Przeciwko był Jakub Godun, od głosu wstrzymali się Jerzy Korowicki i Jerzy Roszczenko.
W uzasadnieniu uchwały czytamy: "(...) edukację przedszkolną w roku 2025 zakończy 125 dzieci. Natomiast z danych demograficznych wynika, że na terenie miasta zamieszkuje 86 dzieci rocznika 2022, czyli potencjalnych kandydatów do grup 3-latków. W przypadku gdyby 100 proc. dzieci 3-letnich zostało zapisanych do przedszkoli prowadzonych przez miasto, należałoby utworzyć 4 grupy. Liczba dzieci rocznika 2019, zamieszkujących na terenie miasta, objętych w roku 2025 r. obowiązkowym nauczaniem przedszkolnym wynosi 135 (aktualnie w przedszkolach jest 139 dzieci z tego rocznika). W roku 2026 edukację przedszkolną zakończy 139 dzieci, natomiast liczba dzieci w mieście rocznika 2023 to 85. Nastąpi więc dalsze zmniejszenie grup przedszkolnych co najmniej o dwie. Przedszkole nr 1 jest najmniejszym przedszkolem w mieście, liczącym 5 oddziałów, a mimo to roczny koszt utrzymania przedszkola w 2024 r wyniósł 2,7 mln zł. W kolejnych latach następuje sukcesywny spadek dzieci będących pod opieką przedszkoli oraz uczniów w szkołach. Biorąc pod uwagę optymalne wykorzystanie istniejącej infrastruktury i efektywność wydatkowania środków finansowych celowa jest likwidacja jednego przedszkola, w tym przypadku Przedszkola nr 1."
Temat wzbudził żywe zainteresowanie mieszkańców, był szeroko omawiany w czasie posiedzenia komisji dzień wcześniej, również w czasie sesji przed głosowaniem burmistrz Siniakowicz przedstawił szersze, niż w uzasadnieniu, wyjaśnienie.
- Nikt nie mówi o tym, że będziemy te przedszkole likwidować. Owszem, administracyjnie tak to się określa, ale tak naprawdę tylko będziemy je łączyć, dlatego proszę nie używać określenia "likwidacja" - mówił Piotr Siniakowicz w czasie obrad komisji. - Czemu będziemy je łączyć? Podam kilka argumentów. Mamy trzy przedszkola. W 2024 roku w naszym mieście urodziło się 60 dzieci, czyli za 2 lata do przedszkola, do grupy żłobkowej, trafią teoretycznie 2 - 3 grupy dzieci. 2 lata temu się urodziło 85 dzieci, 3 lata temu 87 i musimy sobie zdawać sprawę, że ten niż niedługo również dojdzie do szkół. No i tak naprawdę, jeżeli tych dzieci byłoby dużo, to te przedszkole miałoby sens istnienia. Natomiast na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie przyjąć nawet dodatkowe dzieci, których po prostu nie ma. Bo jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - znamy sytuację u naszych sąsiadów, w Bielsku Podlaskim, czy w Hajnówce - i my naprawdę mamy idealną sytuację, bo u nas do przedszkoli, czy do żłobków dostają się wszystkie dzieci, wszystkie, których rodzice złożyli wnioski i mamy jeszcze wolne miejsca. Wynika to z tego, że mamy po prostu mniej dzieci, mniej ich się rodzi. No i tak naprawdę irracjonalne jest utrzymywanie odrębnej jednostki, ponieważ w tej chwili koszt jej utrzymania, jeśli dobrze pamiętam, to ok. 3 miliony złotych. Te 3 miliony to są koszty, które jesteśmy w stanie zaoszczędzić.
W żłobku w przedszkolu numer 1, w tej chwili, zapisanych jest 13 dzieci. Mamy miejsca w żłobkach pozostałych i śmiało możemy te dzieci z Jedynki przejąć, natomiast do obsługi tych 13 dzieci zatrudnionych jest 10 osób.
Chcemy, żeby te wszystkie dzieci, które tam się teraz uczą, douczyły do końca w tym samym miejscu, czyli mimo, że będzie "likwidacja jednostki", dalej te dzieci będą chodziły do tego samego przedszkola, w tym samym miejscu, w tym samym budynku. Nauczyciele, jeżeli zechcą, a na pewno zechcą, chcemy przyjąć do przedszkola numer 3, więc ci sami nauczyciele, w tym samym miejscu, będą te same dzieci uczyli. Nie będzie naboru w tym roku, powoli przedszkole nr 1 jako takie, będziemy wygaszać. Nauczyciele, pomoce, administrację postaramy się, w miarę możliwości, zagospodarować po innych jednostkach.
Natomiast kolejna bardzo ważna rzecz, pomysł, co potem zrobić. Jak zacząłem czytać w internecie, że znalazł się deweloper, że my to chcemy sprzedawać... Żadnej rozbiórki nie będzie. Żaden deweloper nie chce tam nic budować. Albo że uchodźców tam umieścimy. Stanowczo dementuję te plotki. Z tego co wiem, nawet w powiecie takiego miejsca planowanego nie ma, a takie np. plotki w jednej ze szkół opowiadała pani na religii. To jest bzdura. Pomysł jest taki, żeby po wygaszeniu przedszkola obecnego, zrobić tam atrakcyjne, nowoczesne przedszkole językowe. Czyli dalej chcielibyśmy, żeby tam było przedszkole, atrakcyjne dla rodziców z innych miejscowości, z terenu innych gmin. Ale to przyszłość.
Najważniejsza rzecz - nie chciałbym, żeby to było nazywane "likwidacją". My po prostu łączymy te przedszkole, bo tak naprawdę de facto to będzie nie likwidacja, tylko łączenie. Jedynka będzie połączona z przedszkolem nr 3. Będzie filią. Dzieci, rodzice powinni być jak najbardziej spokojni.
Radna Grażyna Szczurowska zapytała o personel: - To znaczy, że personel na chwilę obecną może czuć się bezpieczny?
- Do września. Od września, właściwie od czerwca, będziemy musieli się nad tym zastanowić, przygotowywać. Część osób na pewno będziemy starali się zagospodarować. Nie wiemy jeszcze jak. Część osób, z różnych przedszkoli odchodzi na emerytury i być może będą przesunięcia. Już to raz robiliśmy, z wygaszonym gimnazjum i mam pewne doświadczenia, nie popełnię drugi raz tych samych błędów - odpowiadał Siniakowicz. - Kuchnię jeszcze zostawimy, zastanowimy się natomiast, czy będzie to efektywne. Trzeba się zastanowić, wiem dwie osoby z Trójki odchodzą na emeryturę. Czy będzie sens utrzymywania dwóch kuchni? Zobaczymy. Dowiezienie jedzenia przygotowanego przez kucharki z Trójki to też żaden problem. No i są większe oszczędności.
Jerzy Roszczenko zapytał o ciągłość nauki w Jedynce.
- Jeśli do września dzieci z Jedynki są np. w grupie trzylatków "Mróweczki", to i potem nadal, będą w czterolatkach w "Mróweczkach", w pięciolatkach itd., w tym samym budynku na Ogrodowej. Tylko przedszkole nie będzie się nazywało "Przedszkole nr 1", a "Filia Przedszkola nr 3". Dla dzieci, dla rodziców nic się nie zmieni. Nie robimy naboru do "Przedszkola nr 1" tylko do "Przedszkola nr 3 z filią na Ogrodowej".
Nieubłagana demografia
- Pamiętajmy, że był czas, że w jednej szkole uczyło się ok. 1.600. Teraz, w całym mieście, uczy się ok. 1.100. Za trzy lata dzieci, o których dziś mówimy, pójdą do zerówki. Za rok już może będzie problem ze zbieraniem dwóch, czy trzech klas. Musimy patrzeć nie pod nogi, tylko przyszłościowo. Tym bardziej, że mamy dane. Wiemy, ile się dzisiaj rodzi dzieci, ile się rok czy dwa lata temu rodziło i czego możemy się spodziewać.
- Jeśli mogę jeszcze wtrącić, to warto pamiętać, żeby nie pojawiły się takie głosy, że teraz urodziło się dużo więcej dzieci, bo teoretycznie w siemiatyckim szpitalu urodziło się ich więcej. Tylko proszę pamiętać, że to są dzieci z całego powiatu, spoza. Teraz w styczniu, z tego co wiem, nie mam pewności, ale 33 urodzenia chyba były. Więc porównując do tych 60 to jest dużo, ale... - padło z sali.
- Tak, rodzice pierwszego w tym roku dziecka, zarejestrowanego w USC w Siemiatyczach, pochodzili z Łosic. Cały zeszły rok osoby, które urodziły się i są z Siemiatycz, czyli mieszkają w Siemiatyczach, to jest 60 osób. Tak mało, niestety, dawno nie było. A zmarło 150.
Na zakończenie dyskusji Siniakowicz przypomniał, że miasto pozyskało milion złotych na realizację dwóch projektów w przedszkolach. Przedszkola nr 1 dostało pół miliona. I projekt oczywiście będzie realizowany w bieżącym roku szkolnym.
- Samorząd Siemiatycz pozyskał ponad 1 mln zł na realizację projektów wspierających rozwój przedszkoli. Dzięki tym środkom najmłodsi mieszkańcy będą mieli jeszcze lepsze warunki do nauki, zabawy i wszechstronnego rozwoju. Dofinansowanie obejmuje projekty: "Ekoprzedszkolak" przedszkola nr 5 oraz "Aktywne Dzieciaki - integracja społeczno-zawodowa" Jedynki. "Ekoprzedszkolak" zakłada wzbogacenie oferty edukacyjnej poprzez dodatkowe zajęcia (m.in. z jęz. angielskiego, matematyki, kompetencji ekologicznych i społecznych, informatyki) oraz podniesienie kompetencji nauczycieli. Dodatkowe wsparcie obejmie dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi oraz deficytami. "Aktywne Dzieciaki" przedszkola nr 1 ma na celu dostosowanie oferty edukacyjnej do nowoczesnych standardów. Zaplanowano dodatkowe zajęcia wyrównawcze, rozwijające oraz specjalistyczne, a także podniesienie kwalifikacji zawodowych nauczycieli. Program obejmuje m.in. zajęcia matematyczne z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, edukację przyrodniczą, gimnastykę, lekcje pływania, zajęcia z kodowania oraz wielokulturowe warsztaty. W obu projektach kadra nauczycielska placówek skorzysta ze szkoleń specjalistycznych i studiów podyplomowych. I niebawem rozstrzygnięcie podobnego wniosku dotyczącego przedszkola nr 3.
Zgodnie z uchwałą przedszkole nr 1 pod taką nazwą działa do 31 sierpnia. Dzieci z przedszkola od 1 września mają zapewnione kontynuowanie zajęć w istniejących grupach, z tymi samymi wychowawcami oraz w tej samej lokalizacji, jednak już w ramach struktury organizacyjnej przedszkola nr 3.
W Siemiatyczach obecnie działają trzy przedszkola miejskie, jedno przedszkole niepubliczne, jeden punkt przedszkolny i przedszkole gminne.
Do przedszkoli miejskich uczęszcza łącznie 460 dzieci, a najmniejszą miejską placówką jest przedszkole nr 1.
ak, fot. ak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie