Reklama

"Sploty" Łukasza Sobkowiaka

Do 22 czerwca w ciechanowieckim muzeum można zobaczyć wystawę prac Łukasza Sobkowiaka "Sploty".

Łukasz Sobkowiak urodził się w 1976 roku, w Poznaniu. Ukończył Wydział Mechaniki i Budowy Maszyn na Politechnice Poznańskiej w 2004 r. Mieszkał i pracował w Australii w latach 2004-2007. Podróżował do Azji, m.in. Tajlandii, Indonezji, Malezji oraz Indii. W międzyczasie, w roku 2008, na kilka miesięcy przeprowadził się do hiszpańskiej Sewilii, skąd wrócił do Polski. 8 lat temu trafił na Podlasie i zajął się tym, o czym zawsze marzył – malarstwem.

Być może to dwuosnowowe tkaniny - geometria i barwy ich wzorów - oraz techniczne wykształcenie wpłynęły na styl jego grafiki i malarstwa. Na obrazach nie ma postaci ludzi - są wstęgi pól, lasy i architektura. Jednak architektura zawsze jest na miarę człowieka. Tak więc, oglądając te obrazy, od razu wiemy, jacy ludzie tam mieszkają. Dwuspadowe dachy niewielkich domków, charakterystyczne bryły prawosławnych, katolickich, może też i karaimskich, świątyń jasno mówią, co jest w duszy, w głowie, autora. Podlasie, Litwa, nasze okolice.

Sam Sobkowiak mówi: - Znalazłem się w miejscu, o którym zawsze marzyłem i mam nadzieję, że przy wsparciu moich bliskich (Łukasz ma żonę Kornelię i dzieci Zosię i Leona) i odbiorców mojej twórczości tu pozostanę.

To, co robi, nazywa studium nad światem i kolorem. Wraca czasem do ołówka, tuszu i akwareli, ale głównie są to prace w technice olejnej, mocno - jak mówi - "zainspirowane ukochanym Podlasiem".

Stworzył własny, niepowtarzalny styl. Jego twórczość zdobyła duże uznanie, wiele jego prac znalazło się w galeriach i kolekcjach prywatnych m. in. w Szkocji, Holandii, Stanach Zjednoczonych, Australii, a także w Polsce.

O Łukaszu pisaliśmy przy okazji wystaw jego malarstwa i grafiki w Drohiczynie i Sokołowie Podlaskim. Tym razem, 8 maja, w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, w salach wystawowych pałacu Starzeńskich otwarto kolejną wystawę jego prac, "Sploty". Tło wystawy stanowią zbiory muzeum - rzemiosło artystyczne ludowych twórców i przedmioty codziennego użytku. Autorowi i gościom zaśpiewali ludowy zespół z Sarnak i Katarzyna Sawczuk. A gości było dużo. Przyjechali z całej okolicy, nawet z Sokołowa. Wystawę obejrzeli również uczestnicy Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej "Etnografia w muzeum. Partycypacja społeczna, zaangażowanie, współdziałanie". Muzeum, z okazji wernisażu, wydało - zaprojektowany przez Artura Warchalę - katalog wystawy.

Jak wspomnieliśmy - Łukasz Sobkowiak stworzył własny, i raczej niepowtarzalny, styl. Ktoś porównał go do Henri Rousseau. Jego obrazy – utrzymane w duchu tzw. malarstwa naiwnego – wyróżniają się kolorystyka, mają żywe i bardzo kontrastowe barwy. Tematyka tylko inna. Rousseau malował głównie dżunglę. Sobkowiak Podlasie. Żaden nie miał wykształcenia artystycznego. Pierwszy był celnikiem. Drugi inżynierem. Pierwszy z tego żył. Dla drugiego to hobby. W pewnym wieku musimy robić już coś nie dla rodziny i nie dla ojczyzny, ale wyłącznie dla siebie. Uczyć się grać na trąbce, chodzić z kijkami, łowić ryby, jeździć na mecze. Inaczej zwariujemy, będziemy znęcać się nad rodziną, albo pić. Sobkowiak maluje.

Dziękujemy, Łukasz, za zaproszenie!

jsw, fot. jsw

Aktualizacja: 13/05/2025 20:37
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do